
PODĄŻAJ ZA SŁOŃCEM
Pewnego dnia usiadła na ławce obserwując swój myślowy tok:
-Jeśli odkryłaś czym naprawdę jesteś, to co teraz zamierzasz zrobić? Tak szczerze...
-Jeśli znalazłaś to kim naprawdę jesteś czy zamierzasz spędzić resztę swojego życia goniąc za cieniem, za ułudą? Zamierzasz służyć czemuś co nie istnieje?
-Jeśli ego nie istnieje, jeśli ciało jest przemijające, jeśli w środku nie ma niezależnego bytu, na którym można by polegać to co teraz zrobić? W którą stronę pójść?
(…)
- co wybierzesz bycie niewolnikiem osobowej identyfikacji czy prawdy sługą? Będziesz żyć pod dyktando czegoś co nie istnieje czy tego co Jest. Podążysz za cieniem, czy za Słońcem?
- Prawdy sługą?!! O Matko, te słowa brzmią sztucznie duchowo i pretensjonalnie! Nie czuję tego, nie podobają mi się!
-zwolnijmy trochę. Wiesz, że nie ma w środku oddzielonego ja, niezależny osobowy byt nie istnieje po cóż więc traktować go tak poważnie i być jego niewolnikiem?
(…)
-hm…Co w takim razie traktować poważnie?
-prawdę, szczęście.
-prawdę, szczęście? Co masz na myśli?
-jeśli znalazłaś to, czym naprawdę jesteś, prawdopodobnie wiesz, że to szczęście?
-tak, to prawda.
(…)
- Dlatego troszcz i pielęgnuj je z całego serca. Podążaj za Prawdą, za Słońcem.
Każdego dnia, jeśli trzeba to każdej minuty i każdej godziny.
I nie chodzi tu o szczęście, które może być zdobyte, ani szczęście jako stan umysłu…
Gdy będzie ci trudno zawsze do Siebie powracaj zadając następujące pytania:
Czy jestem?
Czy to umiera?
Czy się rodzi?
Czy mam do tego dostęp teraz?
Czy mogę tym nie być?
W jaki sposób to wiem?
(…)
Jestem (…)
Całkowitą przezroczystością,
Świadomością
Dla świata Możliwością przejawienia;
Przychodzenia i odchodzenia
Jestem,
Bez żadnych cech.
Jestem (…)
Niekonceplualnym Powitaniem i Przenikaniem przez Siebie Wszystkiego – myśli, emocji, obrazów, doświadczeń i wrażeń.
Nie da się ich od Ciebie oddzielić...
.
Kiedy w ten sposób podążać będziesz za Słońcem – szczęście czysta miłość i radość wyłonią się same.