
W dzisiejszych czasach niemal bezrefleksyjnie wierzymy naszym uczuciom. Same w sobie nie są one ani dobre ani złe jednak często stawiamy je na piedestale bogów. Nie kwestionujemy ich, lecz walczymy i polegamy na nich.
Nie zauważamy jak bardzo potrafią wyprowadzić nas na manowce stając się kotwicą, która dokarmia tylko nasze ego. Dodatkowo w ich obronę przychodzą myśli, które próbują je uzasadnić mówiąc nam, że mamy racje albo nie, oraz że są one nam „niezbędne” do życia.
Kiedy pomedytujesz nieco dłużej zobaczysz, że ich wspólnym korzeniem jest lęk o przetrwanie.
- Tylko jak okiełznać ten lęk?
- Sprawdzić kim jest ten, kto go ma - Rozpoznać naszą Prawdziwą Naturę.